Kosmetyki Orientana – moje nowe odkrycie

 

O kosmetykach piszę Wam rzadziej. Ale w końcu też jestem kobietą i nie ukrywam, że moje kosmetyczki są pełne różnych nowości. Ostatnio w moim ulubionym sklepie Bee.pl wypatrzyłam kosmetyki Orientana. I muszę Wam powiedzieć, że był to strzał w przysłowiową 10. Dlaczego? Co wyróżnia kosmetyki Orientana? Jakie są ich zalety i które zostaną ze mną na stałe?

Orientana Maseczka z glinki migdał i szafran

Na początku kilka słów o maseczce. Dlaczego? Bo ewidentnie ją pokochałam 😉 Po ostatnim nietrafionych produktach tego typu, w końcu maseczka w 100 % idealna. Maseczek nie używam co prawda cały czas, ale jak już po nie sięgam, to oczekuję od nich naprawdę wiele. Oczekiwałam od niej by dobrze oczyściła moją skórę i sprawiła by ta nabrała blasku. Poza tym chciałam też zmniejszyć ilość wyprysków, które pojawiły się na twarzy przy ostatnich upałach (jestem aktywną osobą, pot czasem leje się po twarzy ;), więc o takie niedoskonałości nie trudno). Maseczka z glinki migdał i szafran Orientana okazała się tu idealna i spełniła moje oczekiwania. Ten produkt zagościł u mnie na stałe 🙂 Używając maseczki nie ma nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia skóry. Łatwo się ją zmywa, nie tworzy się skorupa. Maseczka świetnie zmniejsza pory i działa bakteriobójczo. Pozostawia skórkę gładką i pełną blasku. Polecam!

Orientana Naturalny krem do rąk ze śluzem ślimaka

Krem do rąk, to kosmetyk z którym się nie rozstaje. Przeważnie mam nawet więcej niż jeden. Jeden w domowej kosmetyczne, jeden w plecaczku lub torebce, którą zabieram na wyjścia. Też tak macie? Teraz, gdy jesteśmy zmuszeni do korzystania z różnych środków do dezynfekcji dłoni, taki krem jest tym bardziej niezbędny. W sklepie Bee.pl zamówiłam krem, który był dla mnie totalną nowością. Krem do rąk ze śluzem ślimaka. Przyznam szczerze, że na początku nie byłam do niego przekonana. Jak to śluz ślimaka? Ale… poczytała, a później spróbowałam. I teraz jestem zdecydowanie na TAK!

Krem intensywnie nawilża, regeneruje podrażnioną i wysuszoną skórę, dłonie po jego użyciu są gładkie i miękkie. Krem doskonale się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Ponadto mam wrażenie, że lekko poprawił też koloryt skóry moich dłoni. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno go jeszcze zamówię.

Orientana Peeling enzymatyczny z kali musli

Stali czytelnicy bloga lub osoby, które znają mnie prywatnie, wiedzą jak kocham wszelkiego rodzaju peelingi. Kiedyś miałam ich w łazience całe mnóstwo. Tak samo jak płynów do kąpieli. Teraz ograniczam ich ilość, ale nadal chętnie sięgam po nowości. Jak sprawdził się u mnie peeling enzymatyczny kali mysli? Peeling jest bardzo delikatny, dzięki temu, że powstaną jakieś podrażnienia na skórze. Ma przyjemny zapach i dobrze się go rozprowadza. Delikatnie złuszcza, jednocześnie nawilżając skórę dzięki oleistej strukturze. Swoje właściwości zawdzięcza naturalnym składnikom:

  • KALI MUSLI – poprawia kondycję skóry wrażliwej, zmniejsza jej reaktywność i wrażliwość, wpływa na szybszą regenerację naskórka.
  • BROMELAINA I PAPAINA – naturalne enzymy z ananasa i papai, działające złuszczająco, wygładzająco i rozjaśniająco.
  • LUKRECJA – zmniejsza zaczerwienienia i zapobiega podrażnieniom skóry.
  • OLEJ KUKUI – łagodzi podrażnienia, regeneruje, spowalnia starzenie.

Polecam! Ja jestem z niego naprawdę zadowolona.

To byli moi ulubieńcy. Ale czy aby na pewno? Jak sprawdziła się reszta zamówionych przeze mnie kosmetyków?

Orientana Naturalny krem ze śluzem ślimaka

Idąc za ciosem zamówiłam jeszcze inny produkt ze śluzem ślimaka – naturalny krem ze śluzem ślimaka. Przyznam Wam szczerze, że po otrzymaniu paczki jakoś nie miałam odwagi go zastosować. Długo z tym zwlekałam. Śliz ślimaka na twarz? Hmm… Ale jak już się przemogłam, to produkt okazał się naprawdę dobry. Świetnie uelastycznia i ujędrnia skórę. Jest dość wydajny i przyjemnie pachnie. Dobrze też nawilża. A jego konsystencja nie przypomina wcale śluzu ze ślimaka. Gdyby nie nazwa i skład nawet bym tego nie zauważyła. Dlatego jest to kolejny produkt warty polecenia.

Orientana Olejek do ciała drzewo sandałowe i kurkuma

A jak się sprawdził u mnie olejek do ciała drzewo sandałowe i kurkuma? Na ten produkt namówiła mnie znajoma, która lubuje się w olejkach do ciała. Ja sama praktycznie ich nie używam. Ale ten jest naprawdę przyjemny. Ma kojący zapach. Poza stosowaniem na skórę dodaję też kilka kropli do kąpieli. Nie napiszę wam jednak jak wpłynął na kondycję mojej skóry, bo stosuję go zdecydowanie za krótko.

Orientana Odżywczy bio olejek do demakijażu twarzy i oczu z neem

A tu kolejne pozytywne zaskoczenie. Odżywczy bio olejek do demakijażu twarzy i oczu z neem okazał się naprawdę dobrym produktem. Sam olejek składa się w 98% z olejów, takich jak olej neem, olej ryżowy, olej sezamowy, olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów. Jest odpowieni do każdego rodzaju cery. Na codzień maluje się dość delikatnie. Z takim makijażem olejek radzi sobie świetnie. Całość zostawała na płatku, nie rozwazywał makijażu. Jestem naprawdę zadowolona z tego produktu. Jego dodatkową zaletą jest to, że nie podrażnia, a wręcz koi skórę i nawilża. Radzi sobie nawet z wodoodpornymmi kosmetykami.

Zamówienie ze sklepu Bee.pl okazało się sukcesem. Przy kolejnym zamówieniu wypróbuję pozostałe kosmetyki Orientana. Oczywiście jak już zużyje obecne 😉

 

 

 

 

One comment

  1. Ewka says:

    Olejki do ciała Orientana robi wspaniałe, ja używam antycellulitowego z ziołami ajuwerdy- jedyny który mi naprawdę pomaga na uda 🙂 fajne też mają masla do ciała np z jaśminem

Dodaj komentarz