Dziś mam dla Was przepis na pyszny deser. Lubicie banany i smażone słodkości? Jeśli tak, to zapraszam Was na banany w delikatnie kokosowym cieście. Gdy mam zły humor, wszystko wokół się nie układa, takie smażone banany w cieście naprawdę poprawiają mi humor. Przepis jest prosty, więc każdy powinien sobie z nim poradzić. Takie smażone banany w cieście możecie zjeść tak jak ja w formie deseru lub podać znajomym. Idealna słodkość do kawy lub herbaty i ciekawych pogaduszek 😉 Spróbujcie, polecam Wam ten przepis.
Przepis na banany w delikatnym kokosowym cieście sprawdzi się również w Tłusty Czwartek.
Jeśli skorzystaliście z mojego przepisu będzie mi miło jak prześlecie zdjęcie na mój mail: matleen@gazeta.pl lub za pośrednictwem Facebook. Zdjęcia umieszczę w specjalnej galerii na blogu „Czytelnicy pieką/gotują” (z podpisem).
Składniki:
- 2 duże banany
- 2 jajka
- 1 szklanka + 2 łyżki mąki pszennej (u mnie od Pro-BIO)
- 2 łyżki wiórek kokosowych, najlepiej drobnych (u mnie od Pro-BIO)
- 1/3 szklanki cukru trzcinowego (u mnie od Pro-BIO)
- 1/3 szklanki mleka
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- mała szczypta soli
- olej do głębokiego smażenia
- cukier puder
Przygotowanie:
Wiórki kokosowe wsypujemy do mleka.
Jajka miksujemy dokładnie z cukrem trzcinowym i małą szczyptą soli. Następnie dolewamy mleko z wiórkami kokosowymi, dalej miksując.
Na koniec powoli dosypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Powinniśmy uzyskać dość gęste ciasto (gęstsze niż naleśnikowe).
Banany obieramy, kroimy na 3 części, a każdą wzdłuż. Banany maczamy w cieście, muszą być grubo oblepione.
Tak przygotowane banany (porcja po porcji) przekładamy np. za pomocą łyżki na rozgrzany głęboki olej. Banany smażymy na średnim ogniu na złoto z obu stron. W trakcie smażenia należy obracać nasze banany.
Usmażone banany wyciągamy na papier w celu odsączenia z nadmiaru tłuszczu, a następnie oprószamy je cukrem pudrem. Podajemy (gdy jemy od razu należy uważać, banany w środku ciasta mogą być dość gorące).
Smacznego
Przepis dodaję do akcji:
Najlepsze co może być na świecie. Jak byłam na wyjeździe w chińskiej restauracji z bufetem do woli zajadałam się tym specjałem bez opamiętania. Bomba smakowa 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂