Dziś zapraszam Was na szybki barszcz czerwony na suszonych buraczkach. Idealny w takie zimowe, mroźne dni. Po powrocie z sanek dzieci dostały ciepłą pożywną zupę, a my mieliśmy ochotę na coś innego. Po chwili krzątaniny w kuchni pomyślałam o barszczu (w końcu w zamrażalniku miałam jeszcze troszkę pierogów). Suszone buraczki są po prostu niezastąpione w takich chwilach. Błyskawiczne przygotowanie, półgodziny gotowania i… już można się cieszyć czerwonym barszczem. Taki barszcz możecie odcedzić i podać czysty do picia, dodać do niego ziemniaczki i podać jako zupę lub podać z pierogami czy krokietami. Spróbujcie. Warto mieć taką szybką alternatywę 😉 Zdjęcia były równie szybkie, więc musicie mi je wybaczyć 😉
Jeśli szukacie przepisu na zakwas (na tradycyjny barszcz) zajrzyjcie tutaj (klik). Zapraszam również na przepis na pierogi z kapustą i grzybami (klik) lub na uszka z grzybami (klik).
Składniki:
- 2 litry wody
- 2 opakowania suszonych buraczków Skworcu 2 x 75 g
- 2 ząbki czosnku
- 2 liście laurowe Skworcu
- 3-4 kulki ziela angielskiego Skworcu
- 2 rosołki
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Do garnka wlewamy 2 litry wody, dodajemy suszone buraczki, 2 liście laurowe, 3-4 kulki ziela angielskiego i 2 rosołki. Wstawiamy na palnik. Po chwili gotowania dodajemy 2 obrane ząbki czosnku, doprawiamy wszystko pieprzem i solą. Całość gotujemy około 30 minut, próbując smak (opcjonalnie doprawiamy).
Podajemy odcedzony do picia, z pierogami, do krokietów itp.
Smacznego