Kluski na parze (pampuchy) na słodko W dzieciństwie je uwielbiałam. U mnie kluski na parze pojawiały się najczęściej w wersji na słodko z miodem, musem owocowym czy też jogurtem i jagodami. Coś cudownego. Teraz przygotowuje je już rzadziej w sumie nie wiem czemu, bo i moim dzieciom takie pampuchy bardzo smakują. Dziś wersja na słodko, ale bez nadzienia w środku. Tak, tak kluski na parze możecie przygotować również z nadzieniem w środku (o tym więcej wspomnę w przepisie). To kto się skusi?
P.s. Jak u Was się na nie mówi? Bo u mnie pampuchy lub po prostu kluski na parze. Ale słyszałam, że niektórzy nazywają je również parowańce czy buchty. A jak jest u Was? I z czym najczęściej je podajecie?
Składniki: (na około 8 sztuk)
- 400 g mąki pszennej
- 20 g świeżych drożdży
- 1 szklanka ciepłego mleka (250 ml)
- 1 jajko
- 30 g cukru
- 50 g masła
- szczypta soli
Dodatkowo:
- ulubione powidła (jeśli chcecie wersję z nadzieniem)
- ulubione owoce – u mnie brzoskwinie
- syrop z agawy BIO Huzar (po polania kluch)
Przygotowanie:
Ciepłe mleko mieszamy z pokruszonymi drożdżami, łyżeczką cukru i około 7 łyżkami mąki (zabieramy z tych 400 g). Odstawiamy zaczyn przykryty ściereczką w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 15 minut.
Roztapiamy masło i odstawiamy na bok, aby przestygło.
Resztę mąki wsypujemy do dużej miski. Dodajemy resztę cukru, jajko, szczyptę soli i nasz wyrośnięty zaczyn. Wyrabiamy ciasto dolewając powoli roztopione masło. Dobrze wyrobione ciasto (chwilę to potrwa) przykrywamy ściereczką (ja używam miski do ciast drożdżowych z pokrywką) i odstawiamy w ciepłe miejsce. Ciasto musi podwoić swoją objętość (około 40-50 minut, ale czas zależy od warunków w pomieszczeniu).
Wyrośnięte ciasto przekładamy na matę/blat podsypany mąką. Ciasto dzielimy na około 8 równych części (ja formuje gruby wałek i go kroję).
Z każdej części w dłoniach formujemy kulę. Jeśli chcemy nadziać nasze kluchy, to ją spłaszczamy i nakładamy 1 łyżeczkę powideł, zlepiamy i znów formujemy kulę. U mnie dziś bez nadzienia.
Rada: Kluski nie zawsze wyjdą takie ładnie jak na zdjęciu (kwestia wprawy i szczęście 😉 Przyznam Wam szczerze, że u mnie to różnie bywa, raz są ładne a raz nie 😉
Ta przygotowane kluchy pozostawiamy na blacie posypanym mąką (w przypadku nadziewanej wersji złączeniem do dołu), przykrywamy ściereczką i zostawiamy do podrośnięcia. W tym czasie zagotowujemy wodę (używam garnka do gotowania na parze).
Gotowe kluchy układamy w garnku (w przeznaczonej do tego części) w dość sporych odstępach, przykrywamy i parujemy około 10 minut, aż kluski ładnie się nam napuszą.
Układamy na talerzach. Ja obok układam owoce i całość polewam syropem z agawy.
Smacznego