Smerfy i Wioska Dziewczyn. Zakazany Las – recenzja

Czy Wasze dzieci lubią komiksy? A małe niebieskie Smerfy? Moje na oba pytania od razu mówią głośne TAK. Dlatego bardzo ucieszyły się z nowego komiksu „Smerfy i wioska dziewczyn. Zakazany las

Kiedyś to moich książek było najwięcej. Teraz w naszym domu królują książki i książeczki dla dzieci. Przy ich wyborze zawsze sugeruje się gustem dzieci, tym czy dana pozycja coś w nosi, czy historia jest ciekawa, zwracam też uwagę na humor, ilustracje i odpowiedniej wielkości czcionkę. Pierwszy tom serii o Smerfach spełnił w pełni nasze oczekiwania. I szczerze go Wam polecamy.

Smerfetka nie jest już sama, bo w baśniowej krainie ma nowe koleżanki. Gdy okazuje się, że mieszkają one we własnej wiosce rządzonej przez mądrą czarodziejkę Wierzbę, chłopcy coraz częściej odwiedzają wesołe sąsiadki. Tak rozpoczynają się zupełnie nowe przygody Smerfów. Zawiąże się wiele przyjaźni, bohaterowie poznają ziejące ogniem smoki, będą walczyć ze straszliwymi wryczołkami i uciekać przed mięsożernymi roślinami. Przede wszystkim jednak chłopcy zrozumieją, że dziewczyny w niczym im nie ustępują. Są tak samo waleczne, fajne, pomysłowe. Smerfna siła płynie w ich żyłach.

Cykl Smerfy i Wioska Dziewczyn luźno nawiązuje do fabuły ostatniego filmu kinowego o Smerfach. Tu nie brakuje zabawy, przygód, humoru i pięknych rysunków. Rysunki wciąż nawiązują do prac Peyo, ale zostały odświeżone. Kolorystyka jest żywsza, jest też więcej różu i fioletu. W końcu teraz nie jest to tylko męski świat. Nasza kochana Smerfetka ma wiele koleżanek.

Moim dzieciom (w szczególności córce) bardzo spodobał się ten komiks. Duża i wyraźna czcionka ułatwiła jej czytanie, a świetne rysunki i sytuacyjny humor sprawiły, że moje maluchy miło spędziły czas. A i mi przypomniały się dziecinne lata. Pamiętam jak nie mogłam się doczekać dobranocki. Uwielbiałam bajki o smerfach. Zresztą, czy ktoś ich nie lubi? Bo jak można nie kochać małych, niebieskich smerfów? 😉

Dodaj komentarz