Jak wiecie jestem mamą dwójki wspaniałych, małych i bardzo radosnych szkrabów, które kocham nad życie. Nie ma dla mnie nic piękniejszego niż spędzanie z nimi każdej chwili. Również w kuchni 😉 Ileż czasem jest zabawy – nawet przy zakładaniu fartuszków. Dzieci wystrojone jak mistrzowie kuchni, to taki słodki widok. Niestety zanim można zacząć kulinarne szaleństwo najpierw trzeba zrobić zakupy. Większość kobiet krzyknęłaby teraz – „to sama radość”. Ja jednak wolę ten czas spędzić na zabawach z dziećmi na świeżym powietrzu, na taplaniu się z maluchami na basenie, na zabawach na działce, wycieczkach itd. A poza tym… dwójka maluszków, ciężkie zakupy i kilka pięter do pokonania, to nic radosnego. Na szczęście w dzisiejszych czasach nie istnieją tylko sklepy stacjonarne. Przyznam Wam szczerze, że zakupy online nie są mi obce, jednak do tej pory nie robiłam przez internet zakupów spożywczych. A już na pewno nie tak dużych i zróżnicowanych. Zawsze byłam bardzo ciekawa jak wyglądają takie zakupy. Czy produkty dotrą w całości, co można kupić, ile zajmuje to czasu, jakie są ceny? Czy w takim sklepie znajdę wszystko? I tak oto parę dni temu zrobiłam swoje pierwsze duże zakupy przez internet w supermarkecie online Frisco.pl
Dzieci już słodko spały, a ja spokojnie bez pośpiechu, tłumów i zastanawiania się nad wagą (czy to uniosę?) zaczęłam robić swoje zakupy.
Obsługa strony Frisco.pl jest naprawdę prosta i intuicyjna. Wystarczy się zalogować. Następnie proszeni jesteśmy o podanie naszego kodu pocztowego. Dlaczego? Siedziba Frisco.pl znajduje się w Warszawie. Jeśli tak jak ja jesteście z innych, odległych miast Wasze zakupy dostarczone będą kurierem. W związku z tym po podaniu kodu system przefiltruje listę produktów i wyświetli tylko te dostępne. Mieszkam praktycznie na drugim końcu kraju, więc nie mogłam zamówić np. mrożonek lub warzyw. Ale lista pozostałych produktów była i tak ogromna. Mogłam wybierać z pośród takich kategorii jak: piekarnia, spożywcze, napoje, organic, toaletowe, domowe, dziecko, zdrowie i uroda, zwierzęta. Troszkę tego było 🙂
Na spokojnie wybrałam potrzebne mi produkty korzystając również z wygodnej wyszukiwarki. Moja lista się powiększała. Mogłam ją w każdej chwili podejrzeć i modyfikować. Co zasługuje na szczególną uwagę – cena! Otóż niektóre produkty były wręcz tańsze niż, gdzie indziej np. KUBUŚ Waterr. Po zatwierdzeniu listy wybieramy wygodną dla nas formę płatności. Dodatkowy plus – przy zakupach powyżej 150 zł nie płacimy za dostawę. Potem przyszło już tylko czekać na kuriera. Zamówienie złożyłam w sobotę w nocy, a we wtorek już mogłam się cieszyć moimi zakupami.
To tylko część zakupów…
Kurier przyniósł 3 dobrze zabezpieczone paczki. Produkty były fajnie poukładane, nic się nie zniszczyło. Płyny i szampony były dodatkowo zapakowane. Zrobiłam naprawdę duże zakupy, z których będziemy się cieszyć długi czas. A wśród nich słodkości dla moich pociech, kukurydze, kawy, makarony, produkty cukiernicze i dużo picia, bo upały naprawdę doskwierają. Na przyszłość tylko muszę zaopatrzyć się w cisowianka perlage, aż dziwne że o niej zapomniałam. Przydałaby się na tą falę upałów, bo uwielbiam te musujące bąbelki. Coś wspaniałego 🙂 Na szczęście nie zapomniałam o moich ukochanych skórkach pomarańczowych. W pobliskich sklepach ich ciągle brakuje, a na Frisco.pl bez problemu je znalazłam 🙂 To mój ulubiony dodatek do ciast, dlatego zamówiłam ich mały zapas. Dzięki czemu mogę Was dziś zaprosić na kolejny pyszny przepis – babkę z dużą ilością pomarańczowej skórki. Idealna do kawy (,którą nabyłam na Frisco.pl) lub herbaty, a co najważniejsze prosta i szybka w przygotowaniu. Spróbujcie.
Składniki:
- 5 jajek klasy M (najlepiej wiejskich, dodają ciastu koloru)
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej
- 13/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka oleju
- aromat pomarańczowy (około 5 kropel)
- 4 pełne łyżki skórki pomarańczowej
- szczypta soli
- tłuszcz do wysmarowania keksówki + np. kasza manna do obsypania
Na lukier:
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżka gorącej wody + odrobina w zależności od pożądanej gęstości
- kolorowa posypka (u mnie mango)
Przygotowanie:
Białka ubijamy ze szczyptą soli i cukrem na biały puch.
Do żółtek dodajemy obie mąki, proszek do pieczenia, aromat pomarańczowy oraz olej. Wszystko razem miksujemy na małych obrotach, aż do połączenia składników (uzyskamy coś w rodzaju „kruszonki”). Następnie dodajemy skórkę pomarańczową, znów chwilę miksujemy.
Na koniec wlewamy ubite białka i chwilę miksujemy całość na małych obrotach, tylko do połączenia składników.
Masę wylewamy do natłuszczonej i obsypanej np. kaszą manną keksówki.
Babkę pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku, na środkowym poziomie. Czas pieczenia uzależniony jest od rodzaju piekarnika, dlatego pieczemy do tzw. suchego patyczka. Średnio czas wynosi 45 minut, ale może być dłuższy. U mnie kiedyś piekła się nawet 60 minut. Proszę sprawdzać patyczkiem.
Gdy babka przestygnie i wyjmiemy ją z formy polewamy ją lukrem i obsypujemy posypką. Przygotowanie lukru – cukier puder mieszamy dokładnie z łyżką gorącej wody (dolewamy odrobinę wody w trakcie dostosowując gęstość lukru).
Smacznego
Jeśli skorzystaliście z mojego przepisu będzie mi miło jak prześlecie zdjęcie na mój mail: matleen@gazeta.pl lub za pośrednictwem Facebook. Zdjęcia umieszczę w specjalnej galerii na blogu „Czytelnicy pieką/gotują” (z podpisem).
