W pułapce. Magda Stachula – recenzja

Przyznam Wam szczerze, że thrillery czytam rzadziej, ale po lekturze książki „W pułapce” zdecydowanie się to zmieni. Po takie bestsellery warto sięgać bez namysłu. Dlaczego? Magda Stachula stworzyła powieść, która utrzymuje czytelnika w niepewności aż do ostatniej strony. Tajemnicze porwania, niebezpieczeństwo czyhające na każdym kroku… Całość tworzy świetny triller od którego naprawdę ciężko się oderwać.

SĄ RZECZY GORSZE NIŻ STRACH

BO STRACH TO DOPIERO POCZĄTEK

 

Młoda studentka Klara budzi się pewnego dnia po imprezie na klatce schodowej w kamienicy, w której mieszka. Powiecie nic dziwnego, zdarza się. Ale czy aby na pewno? Bohaterka niestety nie pamięta co się działo. Z niepokojem odkrywa dziwne ślady na ciele. Szukając odpowiedzi na nurtujące ją pytania wraz z przyjaciółką trafia na informacje o Lisie, dziewczynie, której przytrafiło się to samo. Klara postanawia ją odnaleźć. Wiąże się, to z wyjazdem do Berlina. Tymczasem otrzymuje dziwną przesyłkę, która wywołuje w niej przerażenie. Co Klara znalazła w przesyłce? Czy coś jej grozi? Jaki jest związek pomiędzy studentką z Przemyśla, a nieznajomą z Berlina?

Autorka stopniowo buduje akcję, wciągając nas z każdą stroną w tą niepokojącą, ale jakże ciekawą historię. Powieść trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Momentami miałam ochotę przekartkować kilka stron i odnaleźć wyjaśnienia na dręczące mnie wątpliwości. Ale nie… nie warto. Warto podążać za bohaterami, poznawać nowe szczegóły, nowe wątki. Jestem ciekawa czy Wy domyślicie się wcześniej jaki będzie finał tej historii, czy zostaniecie zaskoczeni zakończeniem.

„W pułapce” Magda Stachula
Objętość: 304 strony
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Znak

taniaksiazka

 

 

 

Print Friendly, PDF & Email

4 comments

Skomentuj Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi