Uszka z grzybami – uszka wigilijne
Bez jakiego dania nie wyobrażacie sobie Wigilii? U nas obowiązkowo muszą być uszka z grzybami i czerwony barszcz. Takie wigilijne uszka pływające w dobrze doprawionym barszczu to podstawa. Dziś dzielę się z Wami sprawdzonym przepisem na uszka z grzybami. Farsz jest pyszny i prosty, przygotowany na bazie dobrych, leśnych grzybów. Z ciastem dobrze się pracuje, jest plastyczne. Nic tylko lepić. Moje uszka wigilijne już w zamrażalniku 😉 Przygotowałam je z podwójnej porcji.
Składniki:
Na ciasto:
- 2 szklanki mąki pszennej (320 g) – u mnie mąka tortowa TOTA
- niepełne ¾ szklanki gorącej wody (170 ml)
- ⅓ łyżeczki soli
- 2 łyżki oleju rzepakowego
Na farsz:
- 60 g suszonych grzybów
- 1 cebula
- około 1 łyżki bułki tartej
- sól i czarny mielony pieprz do smaku
- około 2-3 łyżki oleju do smażenia
*podaję składniki na około 90 uszek, ilość zależy od wielkości uszek
Przygotowanie:
Grzyby wsypujemy do małego garnka, zalewamy 2 szklankami wody i odstawiamy pod przykryciem na minimum godzinę (najlepiej zrobić to dzień wcześniej i zostawić grzyby na noc). Następnie gotujemy grzyby około 20 minut w wodzie, w której się moczyły.
Odsączamy grzyby (woda z moczenia może się przydać do innych dań). Studzimy i drobniutko kroimy.
Na patelni na oleju podsmażamy drobno pokrojoną cebulę. Dodajemy nasze grzyby i doprawiamy całość solą i pieprzem. Smażymy wszystko około 5 minut, od czasu do czas mieszając.
Farsz przekładamy do miski, dodajemy łyżkę bułki tartej. Wszystko mieszamy, próbujemy i opcjonalnie doprawiamy. Farsz ma być wyrazisty w smaku, więc musi być dobrze doprawiony.
Ciasto:
Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól, olej i wlewamy gorącą wodę. Składniki najpierw mieszamy łyżką, a po chwili wyrabiamy ręką na gładkie, elastyczne ciasto.
Ciasto odkładamy na około 30-40 minut. Można zostawić je w misce przykryte ściereczką lub zawinąć w folię spożywczą. Ciasto po leżakowaniu jest bardziej plastyczne i łatwiej się z nim pracuje.
Lepimy uszka:
Na lekko podsypanej mąką macie (lub blacie) rozwałkowujemy cienko ciasto. Ja dzielę ciasto na dwie części. Drugą zostawiam w misce przykrytą ściereczką.
Wycinamy małe kółka lub kwadraty. Resztki ciasta zagniatamy ponownie, wałkujemy i wycinamy kółka.
W każde kółko nakładamy około łyżeczki farszu, zlepiamy brzegi, a potem końce tworząc charakterystyczne uszka.
Gotowe uszka układamy np. na drewnianej desce i przykrywamy lekko wilgotną ściereczką by nie wyschły.
Każdą serię uszek (np. po 30 szt) gotujemy w osolonej wodzie. Uszka wyciągamy około 2 minuty po wypłynięciu.
Gotowe uszka odcedzamy i delikatnie polewamy olejem (nie będą się lepić). Przestudzone można mrozić.
Smacznego