Ukochana lalka mojej córeczki – LLORENS Lalka Lalo

Och, jak ona kocha tą lalkę… Chyba widać 😉

Czy Wasze córeczki też tak kochają się bawić lalkami? Moja wprost uwielbia. W szczególności upodobała sobie dzidziusie. Karmi je, przebiera, tuli, śpiewa im, po prostu kocha jak prawdziwa mama. Ale jeszcze nigdy nie widziałam by pokochała jakąś lalkę tak bardzo jak lalkę od LLORENS. Ta niezwykła lalka do złudzenia przypominającą niemowlaka zawładnęła całym serduszkiem mojej córeczki. Żałuję, że nie mogę Wam pokazać wyrazu jej twarzy, tego ogromnego zachwytu i radości, gdy otworzyła pudełko z lalką. Od razu nadała jej słodkie imię „Lili” i pozwolicie, że tak będę ją przedstawiać przez cały post. Choć oczywiście w oryginale naszą „Lili” znajdziecie pod nazwą LLORENS Lalka Lalo. Moja księżniczka nie rozstaje się ze swoim „dzieckiem” w ogóle. Lalka była z nami nawet na wycieczce w Górach Stołowych 😉 Jednak najczęściej córeczka sadza ją w wózku i niczym dumna mama wychodzi z nią na spacerki. Przyznam Wam szczerze, że widząc miny niektórych ludzi maluje mi się czasem uśmiech na twarzy. Laleczka jest tak śliczna i tak podobna do małego niemowlęcia, że niektórzy myślą że córeczka niesie lub wiezie swoją siostrzyczkę 😉 Dawno nie widziałam, aż tak ślicznej lalki. Ta zmarszczona minka… Aż przypomina mi się jak kiedyś córeczka takie robiła 😉 Firma Llorens tworzy naprawdę niezwykłe lalki.

Kilka słów o…

Firma Llorens została założona w 1995 roku w Onil w Hiszpani. Ale jej początek sięga jeszcze dalej. Wszystko zaczęło się już w 1958 roku, gdy dziadek Miguela Llorens zaczął ręcznie robić lalki. I tak z pokolenia na pokolenie przeniesiona została piękna tradycja produkcji lalek. Firma Pana Llorensa dzięki połączeniu tradycji, nowoczesności oraz wielkiemu doświadczeniu i zaangażowaniu odnosi od wielu lat sukces i sprawia, że na twarzach milionów dzieci pojawia się uśmiech. Tak jak na twarzy mojej córeczki. Uwierzcie mi, że te lalki po prostu kocha się od pierwszego wejrzenia 😉 Lalki wykonywane są w całości w Onil. Do ich produkcji używa się najlepszych materiałów. Misją twórców jest stworzenie zabawek na lata, przekazywanych z mamy na córkę, z babci na wnuczkę. W ofercie znajdziecie: lalki klasyczne, płaczące, bobasy, lalki wykonane w całości z winylu lub z miękkim brzuszkiem. A co najważniejsze – każda lalka jest wykonana z wielką dbałością o szczegóły, piękne bardzo realne twarze, do tego wspaniałe ubrania zaprojektowane z myślą o dzieciach (miękkie w dotyku, czarujące, łatwo je ściągnąć).

W Polsce wyłącznym dystrybutorem marki Llorens jest firma Symag istniejąca już od 2012 roku.

http://www.symag.nethttp://llorens.pl/

 

LLORENS Lalka Lalo

Lalka Lalo od Llorens, u nas nazywana „Lili”, zachwyca już od otwarcia pudełka. Tak jak wspominałam lalka kształtem i mimiką do złudzenia przypomina niemowlę. Moje zdjęcia nie oddają jej piękna. Córeczka nie chciała zbytnio, abym fotografowała jej dziecko. „Mamo, bo ją obudzisz?” 😉 Nie mniej mam nadzieję, że choć w części widzicie jak jest śliczna. I spójrzcie na te małe rączki 🙂 Aż żałuję, że nie ma zdjęć stóp (po rozebraniu lalki), bo również do złudzenia przypominają stopy niemowlaka – małe, pomarszczone. Ta lalka jest niezwykła! Jestem wręcz przekonana, że każda mała dziewczynka byłaby nią zachwycona. Firma Llorens zadbała o każdy szczegół nie tylko jeśli chodzi o wygląd, ale również o jakość wykonania.
Lalka została wykonana z przyjemnego w dotyku winylu, brzuszek wypełniony jest miękką wyściółką, dzięki czemu dziecko z tym większą przyjemnością może ją tulić i tulić. Moja córeczka nawet z nią śpi 🙂 Kończyny lalki oraz głowa poruszają się wokół własnej osi, a prześliczne oczy są na stałe otwarte. Zauważcie jak ładnie są wykonane. Mnie osobiście najbardziej podoba się mina lalki. Dzięki niej naprawdę do złudzenia przypomina niemowlę. Pamiętam jak moje skarby robiły takie minki. Bo przecież dzieci nie zawsze są uśmiechnięte 😉
Dodatkowym atutem dla każdej małej dziewczynki będzie fakt, że lalka po naciśnięciu na brzuszek wydaje dźwięki. W przypadku naszego bobaska słyszymy płacz i wołanie „mama, papa!” I tu znowu zadbano o szczegóły. Nie jest, to jakieś piszczenie, ale prawdziwy płacz dziecka. Córeczka odkryła to przez przypadek mocno przytulając swoją ukochaną lalkę. „Mamo, ona płacze! Kocham ją mamo!”
 
 
Lalka ubrana jest w uroczy kombinezon przypominający małego białego misia, który został zrobiony z materiału imitującego owczą wełnę. Materiał jest mięciutki, solidny. Córeczka ubrudziła lalkę już nie raz podczas zabaw, dlatego mogę Wam zapewnić że ubranku nic się nie dzieje podczas prania. Kombinezon rozbiera się i zakłada z łatwością. Dodatkowo do kompletu mamy cieplutkie rękawiczki, grzechotkę w kształcie misia oraz smoczek (wygląda jak miniaturka prawdziwego smoczusia). Smoczek pełni rolę dekoracyjną.
 
Od razu widać jak mięciutkie jest ubranko
 
Czy polecamy?
 
Zdecydowanie tak. W tej lalce nie sposób się nie zakochać. Moja córeczka już się chyba nigdy z nią nie rozstanie. Patrząc na jakość wykonania myślę, że może ją po jakimś czasie odłożyć na półkę i przechować nawet dla swoich dzieci 😉 Lalka idealnie nadaje się na prezent. Jeśli więc macie w domu jakąś małą księżniczkę, które lubi bawić się w mamę, to koniecznie odwiedźcie stronę Llorens. My polecamy Lalo, ale oferta jest o wiele bogatsza. 

Poniżej znajdziecie jeszcze kilka zdjęć. Jak widzicie lalka towarzyszy mojej córeczce dosłownie wszędzie. Czy to na spacerze, czy to na rowerze lub hulajnodze (mina lalki idealna do sytuacji, prawda? 😉 Córcia wcisnęła 40 cm lalkę do małego plecaczka 😉 ), a nawet na wycieczce w Górach Stołowych 😀 Tak, tak nawet tam była z nami nasza „Lili”.

Na hulajnodze 😉W Górach Stołowych

Do snu 😉

„Mamo, mamo no zrób jej zdjęcie. Nie mamo, nie mi. Zrób Lili. Zobacz jaka dużaaa 😉 „

Print Friendly, PDF & Email

14 comments

Skomentuj Magda m blog Anuluj pisanie odpowiedzi