„Ten jeden jedyny” Danuty Noszczyńskiej, to kolejna recenzja książki idealnej na letnie dni. Prosta nieskomplikowana fabuła, lekkość, odrobina humoru. Czyli to czego oczekuję od tego typu książek.
Książka opisuje historie trzech przyjaciółek. Naomi, Maja i Hanka zderzają się z normalnymi, życiowymi sprawami. Źle ulokowanymi uczuciami, niesatysfakcjonującą pracą i przyjazdem teściowej. A nawet marzeniami o księciu na białym koniu. Czy rycerz w białym BMW też się liczy? Przyjaciółki plotkują, marzą, wróżą i liczą na wielką miłość.
Fabuła jest prosta i nieskomplikowana. Od ploteczki przyjaciółek, problemy z facetami, zmaganie się z dniem codziennym. Niby nic nadzwyczajnego, niby nic odkrywczego, ale… Ale coś w tej książce jest. Coś co sprawia, że tą nowość czyta się ją naprawdę przyjemnie. Z jednej strony cała historia jest troszku zabawna, z drugiej zaś mamy książkę o przyjaźni, miłości, zrozumieniu i głębokich relacjach międzyludzkich. Taki mały twist, który wyszedł autorce naprawdę dobrze.
Dlatego dziś polecam wam książkę Danuty Noszczyńskiej na ciepłe dni, w które marzycie wyłącznie o chwili relaksu i zapomnienia. Bohaterki powieści – Naomi, Maja i Hania i ich losy na pewno wam to zapewnią.