Naleśniki budyniowe z waniliowym serkiem i malinami
Dziś mam dla Was przepis na pyszne naleśniki budyniowe z waniliowym serkiem i malinami. Naleśniki wychodzą delikatne i cienkie. Ciasto z dodatkiem budyniu jest aromatyczne i pachnące. Jak tylko zaczynam smażyć moje budyniowe naleśniki od razu w kuchni pojawiają się moje maluszki 😉 “Mamo, jak tu pięknie pachnie” “O nasze ukochane naleśniki, kiedy będą, kiedy?” Te budyniowe naleśniki uwielbiają wszyscy domownicy – i ci mali, i co duzi. Bo czego tu nie lubić? Pyszny waniliowy naleśnik z waniliowym serkiem i malinami. To połączenie wręcz prosi, by… przygotować kolejną porcję naleśników. Polecam wam ten przepis na naleśniki. Tak prosty i tak pyszny.
Na czym najlepiej smażyć naleśniki?
Naleśniki budyniowe nie mają w składzie jajek. Tym samym są cienkie i delikatne. Niezwykle ważne jest, aby smażyć je na dobrej patelni. Idealna do smażenia wszelkich naleśników jest patelnia Ambition. Patelnie marki Ambition cechuje wysoka jakość, odporność na zadrapania i dobra nieprzywierająca powłoka. Podobnie jak zestawy garnków ambition. Ta marka to sprawdzona jakość. Dlatego można w zasadzie użyć każdej patelni Ambition. Jednak ja polecam aluminiową patelnię do naleśników. Jest trwała i odporna na uszkodzenia, bardzo dobrze i równomiernie rozprowadza temperaturę, a przy tym szybko się nagrzewa. Wnętrze patelni Ambition pokryte zostało powłoką nieprzywierającą Qualum Basic Stone Edition, która wyróżnia się wysoką odpornością na ścieranie. Dzięki temu naleśniki nie tylko będą dobrze wyglądały, ale też z łatwością będziecie je obracać na drugą stronę (ciasto nie przywiera do patelni).
Jak przygotować budyniowe naleśniki z waniliowo-malinowym nadzieniem?
To bardzo proste. Wystarczy wymieszać składniki, usmażyć cienkie naleśniki i posmarować każdy szybkim nadzieniem. Kilka chwil i pyszne danie gotowe. Takie naleśniki budyniowe posmakują dzieciom i dorosłym. Moja rodzina je uwielbia. Sprawdź mój sprawdzony przepis na pyszne naleśniki bez jajek.
Składniki:
Na ciasto naleśnikowe:
- 2 budynie waniliowe (2×40 g)
- 250 ml mleka
- 250 ml wody gazowanej
- 100 g masła
- 200 g mąki pszennej
Na nadzienie:
- 220 g waniliowego serka homogenizowanego
- około 60-70 g malin
Dodatkowo:
- maliny i listki świeżej mięty do podania
*ja część naleśników podałam z samymi malinami, ilość nadzienia zwiększamy wg potrzeb
Przygotowanie:
Masło rozpuszczamy w rondelku i odstawiamy do przestudzenia.
Do miski wsypujemy mąkę pszenną, oba budynie (proszek), wlewamy mleko, wodę gazowaną i rozpuszczone masło. Składniki energicznie mieszamy ręczną trzepaczką lub mikserem na małych obrotach.
Przygotowujemy nadzienie. Do waniliowego serka homogenizowanego dodajemy świeże maliny. Owoce rozgniatamy widelcem i wszystko mieszamy. Nasze nadzienie do naleśników odstawiamy na bok. Uwaga: Możecie śmiało dodać więcej malin. Ilość zależy od indywidualnych upodobań.
Patelnię do naleśników delikatnie skrapiamy olejem (ja robię to wyłącznie raz, później już smażę bez tłuszczu).
Na rozgrzaną patelnię wylewamy porcję masy, rozprowadzamy ją po całej patelni i smażymy naleśniki. Gdy zaczną pojawiać się bąbelki powietrza naleśnika obracamy na drugą stronę (naleśnika podważamy łopatką i energicznie przerzucamy na drugą stronę).
Naleśniki smarujemy waniliowo-malinowym nadzieniem, składamy lub zwijamy w rulon i podajemy ze świeżymi malinami i listkami świeżej mięty,
Smacznego
Wpis powstał we współpracy z Garneczki.pl
Ale fajny przepis. Dziś wypróbuje
Polecam 🙂
Cudne, a taka patelnia by mi się przydała
Polecam i patelnię i przepis na naleśniki 🙂
Spadła mi pani z nieba. Szukałam właśnie jakiegoś przepisu bez jajek. Choroba wyjść nie mogę, a dzieci chcą coś zjeść. Czy śmietankowe budynie też mogą być?
Oczywiście, może Pani użyć dowolny budyń. Nawet z czekoladowym wyjdą 😉
Mam nadzieję, że naleśniczki będą smakować. Zdrowia życzę.
Nie miałam malin ale zrobiłam z rozmrozonymi truskawkami to nadzienie. Fajny pomysł. Bardzo dobre te naleśniorki
Cieszę się, że smakowały 🙂
Te naleśniki są smaczne tuż po upieczeniu, bo wystarczy że lekko przestygną i robią się gumowate.
Ja często je też odgrzewam np. dla męża, który był w pracy i nadal są dobre. Próbowała je Pani lekko odgrzać?
Moje dzieci pokochały te naleśniki. Pierwszy poszedł w kosz, ale reszta się udała. Pyszne. Najlepsze na świeżo, ale odgrzane w mikrofali też dobre.
Cieszę się, że dzieciom smakowały 😀
Świetne są
🙂