Na wyjątkowe okazje – słodkości od Candy Cup

Ukochany Spider-Men i pyszne czekolady od Candy Cup

Wpis ten miał się ukazać już jakiś czas temu, ale… No cóż, życie czasem płata nam figle. A mi figle płata czas… biegnie ostatnio jak szalony. Jednak jeśli znacie mój profil na Instagramie (serdecznie Wszystkich zapraszam – klik), to niektóre zdjęcia z tego dnia już na pewno widzieliście. Mój mały skarb ma już 5 lat 😀 Ach jak ten czas szybko leci, a niedawno był taki malutki. Taką okazję po prostu trzeba było odpowiednio uczcić.

A więc… był wymarzony tort, słodkości od Candy Cup, dużo prezentów i wycieczka (jedna do Karpacza tuż przed urodzinami, a w sam dzień urodzin były jeszcze inne atrakcje i wyjazd do kina na „Był sobie pies 2”) 😀 Wszystko by wywołać na twarzy ten piękny uśmiech. Bo takie dni trzeba dobrze uczcić, bo w takie dni nie może zabraknąć niczego. Dzięki Candy Cup ten dzień i wycieczki były nie tylko udane, ale też naprawdę słodkie 😉

Kilka słów o…

„W każdym z nas drzemie ukryty cukierkożerca, żelkożerca lub ciasteczkowy potwór, a zdarza się że jesteśmy w posiadaniu całego trio. W nas siedzi cała armia łakomczuchów, stąd też pomysł na firmę wydaje się oczywisty.”

Candy Cup, to miejsce prowadzone przez ludzi kochających słodkości. Tu każdy miłośnik słodyczy znajdzie coś dla siebie. Przemiła obsługa, która zawsze doradzi i wskaże coś wyjątkowego lub znajdzie słodkie wspomnienie dzieciństwa. Firma posiada swój sklep stacjonarny w Łodzi. Słodkości można zamówić również przez internet. Bardzo sprawna i szybka wysyłka, niskie ceny i… to co najważniejsze – wspaniałe słodyczy. Szczerze polecam Wam zakupy w Candy Cup zwłaszcza teraz przed Świętami, takich pyszności nie powinno zabraknąć w worku Świętego Mikołaja 😉

Co ja nabyłam w Candy Cup? U mnie króluje miks cukierków, ukochane lizaczki, które towarzyszyły nam nawet w drodze do Świątyni Wang w Karpaczu i moje wspomnienie dzieciństwa – chrupki kukurydziane w biało-czarnej polewie.

 

Słodka przerwa w drodze do Świątyni Wang

Tak jak wspominałam Wam wcześniej – z okazji urodzin mojego 5-latka działo się naprawdę wiele. Nie zabrakło zabawy, uśmiechu i radości.

W kinie na „Był sobie pies 2” Ach ta radość 😉

A tu jeszcze kilka zdjęć z Karpacza i słodkich urodzin 😉

Śnieżka zdobyta 😀 Ach te widoki…

„Mamusi popatrz! Tak byliśmy, prawda?”

… bo słodkości od Candy Cup po prostu nie mogło zabraknąć na urodzinach synka 🙂

A czy Wy lubicie osładzać sobie lub bliskim wyjątkowe chwile?

 

 

Print Friendly, PDF & Email

7 comments

Skomentuj Olga Anuluj pisanie odpowiedzi