Uwielbiam czytać moim dzieciom. To piękne, gdy wsłuchują się w mój głos i daną historię i razem wędrujemy w magiczny świat bajek, baśni i legend. Ostatnio dzięki uprzejmości Wydawnictwa RM mogłam poczytać moim dzieciom „Legendy Warszawskie” Marty Dobrowolskiej-Kierył. Miło było znów wrócić do legendy o „Warie i Sawie”, „Warszawskiej syrence”, „Bazyliszku” czy (mojej ulubionej z lat dziecinnych) „Złotej kaczce”. Niegdyś te legendy czytał mi mój tata, dziś ja czytam je moim dzieciom. Autorka opowiedziała na nowo (współczesną polszczyzną) znane i lubiane legendy o naszej stolicy.Któż nie słyszał opowieści o Warsie i Sawie, od których pochodzi nazwa naszej stolicy – Warszawa? Któż nie wie dlaczego w herbie nadwiślańskiego grodu widnieje syrena? Zapewne nieraz słyszeliście o sypiącej bogactwami złotej kaczce z lochów zamku na Tamce i groźnym smoku Bazyliszku? Tak, tak dla nas te legendy są znane. Warto więc, aby i nasze ukochane dzieci je poznały. Moim maluszkom (tak jak niegdyś mi) bardzo się podobały wszystkie legendy. Co wieczór czytaliśmy jedną z nich. Gdy dzieci troszku podrosną będą mogły czytać je same, ponieważ pozwala na to duża, wyraźna czcionka.
Fajnie, że czcionka jest w miarę duża i dziedziaczki jak podrosną będą mogły same sięgnąć po książkę 🙂 Pozdrowionka 🙂