I żyli długo i… Zamruczę Ci. Tom 2 – recenzja

I żyli długo i… Zamruczę Ci” to kontynuacja historii autorstwa Agaty Bieńko. Historii, w której można odnaleźć wszystko. Jest humor, pikantne sceny, miłość, a nawet czarne koty i laleczki voodoo. Czy taki mały rollercoaster stylów może się podobać?

Krótki zarys fabuły:

Gdy Paula przypadkowo potrąca czarnego kota pewnej Cyganki, wszystko w jej życiu zaczyna się sypać. Grzegorz, w którym się zakochała, oznajmia jej, że nie może się zaangażować w związek. Załamana Paula zrywa z nim kontakt. Wszystko zaczyna się jeszcze bardziej gmatwać, gdy jej przyjaciółka postanawia pomóc dziewczynie ukoić złamane serca za pomocą magi. Czy magia naprawdę istnieje? Tego nikt nie wie. Jednak Grzegorz wraca i prosi Paulę by pojechała z nim i udawała przed jego rodziną, że wciąż są razem. Co z tego wyniknie? Czy miłość wróci? Czy pech opuści Paulę?

Moja opinia

Od razu napiszę, że jeśli spodziewacie się prostej, zabawnej historii o miłości, to możecie się rozczarować. Historia napisana przez Agatę Bieńko zdecydowanie nie jest prosta. Tu dzieje się wiele. Niektóre rzeczy były fajne, inne nie przypadły mi do gustu. Przykładem jest postać Grzegorza i jego dialogi. To jak się odzywa… No cóż… To zdecydowanie nie jest książka dla nieletnich czytelników. Postać Grzegorza bardzo mnie irytowała. Jednak reszta była na tyle ciekawa, że książkę przeczytałam bardzo szybko. Przy tej nowości z księgarni TaniaKsiazka.pl można się pośmiać, zaczerwienić, zirytować, a nawet wzruszyć. Nie jest to może coś co uwielbiam. Nie tego szukam. Ale od czasu do czasu warto przeczytać i tego typu historie. Dlaczego? Bo tu na pewno nie jest nudno. Agata Bieńko pisze oryginalnie i nie boi na niecodzienne połączenia.

*za egzemplarz do recenzji dziękuję księgarni TaniaKsiazka.pl

 

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz