Faworki pieczone – chrust z piekarnika Dziś zapraszam Was na filiżankę dobrej kawy i pyszne pieczone faworki. U mnie tak najczęściej się je nazywa, ale wiem że wiele osób mówi na nie chrust, dlatego stosuję dziś tą nazwę zamiennie 😉 Dzisiejsze faworki przygotujecie w piekarniku, bez smażenia na głębokim tłuszczu. A więc będą na pewno ciut lżejsze. Całe wykonanie przebiega dość podobnie do tradycyjnej wersji faworków, z tą różnicą, że na końcu wkładamy je do piekarnika 😉 Pamiętajcie, że takie faworki będą smakowały inaczej od tych tradycyjnych, są bardziej suche. Jak dla mnie i mojej rodziny oraz znajomych są jednak wspaniałym dodatkiem do kawy.
U nas każdy chętnie sięga po faworki (bez względu na ich postać). Dobrze obtoczone w cukrze pudrze (u mnie z odrobiną cukru waniliowego) stanowią wyśmienity dodatek do popołudniowej kawy z mlekiem i moimi ulubionymi smakowymi syropami. Czy to w Tłusty Czwartek czy też w każdy inny dzień takie połączenie jest doskonałe. Bo cóż smakuje lepiej niż filiżanka kawy przygotowana ze świeżo mielonych ziaren i domowy chrust?
Składniki: (na 2 duże talerze faworków)
- 1,5 szklanki mąki tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 żółtka jaj
- 3 łyżki kwaśnej śmietany 18% lub jogurtu typu greckiego (z lodówki)
- 1 łyżka masła (zimne, siekamy)
- 1 łyżka wódki lub octu
- cukier puder + około 1 łyżeczki cukru wanilinowego (można pominąć ten dodatek)
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy pozostałe składniki i zagniatamy do czasu, aż powstanie jednolite ciasto. W razie potrzeby można dodać 1 łyżkę śmietany więcej. Formujemy kulę, owijamy ją folią spożywczą i wkładamy na około 2 godziny do lodówki (lub całą noc, ciasto musi być dobrze schłodzone).
Następnie na podsypanym mąką blacie lub stolnicy kilkanaście razu „uderzamy” ciasto wałkiem, aby wtłoczyć powietrze. Dopiero teraz wałkujemy ciasto na cienki placek o grubości około 2-3 mm.
Wykrawamy poziome pasy, następnie ucinamy w poprzek i na środku każdego kawałka wykonujemy nieduże nacięcie. Przekładamy jeden koniec ciasta przez dziurkę i tak uformowany faworek (chrust) układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Postępujemy tak z wszystkimi kawałkami ciasta.
Faworki pieczemy w nagrzanym do 170 stopni piekarniku przez około 15 minut do zarumienienia.
Upieczone faworki obsypujemy mieszanką cukru pudru i cukru wanilinowego. Ja najczęściej wkładamy partiami faworki do plastikowego pojemnika z cukrem pudrem wymieszanym z czubatą łyżeczką cukru wanilinowego, zamykam pokrywkę i lekko ruszam pudełkiem, tak aby każdy chrust był wręcz oblepiony cukrem. Tak smakują nam najlepiej.
Smacznego
Uwielbiam, ja też w tym roku postawiłam na chrust 🙂 Pozdrawiam
😀
Witam
Czy w przepisie nie powinnien być proszek do pieczenia niestety nie wiem co zrobiłam źle ale tak ladnie nie wypiekly się ☹️
Witam,
Pani Gosiu bardzo (!) przepraszam. Jakiś czas temu strona uległa awarii i niektóre przepisy trzeba było odzyskiwać, przepisywać z notatek (miałam tu pomoc). Wydawało mi się, że wszystko sprawdziłam. Jak się okazuje coś mi umknęło… 🙁 W przepisie powinna być 1 łyżeczka proszku do pieczenia. Bardzo przepraszam.
Witam
Nic nie szkodzi nie musi pani przepraszać ma pani bardzo dobre przepisy a faworki i tak zjedliśmy następnym razem dam proszek ciasto i tak ladne w konsystencji
Cieszę się, że mimo wszystko dało się je zjeść. I dziękuję za miłe słowa 🙂 Pozdrawiam