Czy umielibyście odłożyć na cały dzień wasz telefon? W dzisiejszych czasach wiele osób na pewno miałoby z tym problem. A jak jest ze mną? Dla mnie jako mamy i blogerki telefon jest bardzo ważną rzeczą. Ale… nie najważniejszą. Owszem robię mnóstwo zdjęć moim maluchom (ach jak one szybko rosną), często też wysyłam zdjęcia na profile, aby pokazać Wam co u mnie słychać. Wykorzystuję też czas czy to w poczekalni czy to w autobusie na to by się z wami skontaktować, by odpowiedzieć na pytania dotyczące danego wypieku lub po prostu sprawdzić skrzynkę. Telefon służy mi do wielu rzeczy i tak naprawdę zawsze jest przy mnie. Wraz z odpowiednim kablem i power bankiem. Nie może się rozładować. Oj pamiętam czasy, gdy miałam iphona i pojechała na ważne badania po których, to miałam zadzwonić do męża by ten odwiózł mnie mnie do domu. Niestety telefon się rozładował, power bank wówczas był tylko w planach zakupowych, a mój kabel usb pozostawiał wiele do życzenia. Bo i owszem było, gdzie naładować telefon, ale niestety nie był to dobrej jakości kabel lightning, a jakiś zmęczony życiem kabelek. I tak z niemałymi problemami po długim czasie wróciłam do domu jakimś ostatnim autobusem. Eh… Innym razem byłam świadkiem wypadku i tu również telefon okazał się niezbędny. Gdyby nie on nie wiem jakby się skończyła cała ta sytuacja. Zwłaszcza, że w okolicy byłam tylko ja, poszkodowani i starsza Pani bez telefonu.
Telefon w życiu jest naprawdę ważny! To fakt niezaprzeczalny. Jednak czy aby na pewno musimy go mieć ciągle w dłoni? Ja uważam, że warto go odłożyć. Niech będzie w naszej kieszeni czy torebce, ale… pamiętajmy o życiu tu i teraz. Pobawmy się z dziećmi, posiedźmy w ciszy na ławce, popodziwiajmy przyrodę, pogadajmy na żywo z sąsiadką czy koleżanka. A maile, wiadomości, telefony… odłóżmy na potem (o ile nie są aż tak niezbędne).