Czekoladowy deser z tapioki

Czekoladowy deser z tapioki Dziś zapraszam Was na pyszny, mocno czekoladowy deser z tapioki. Takie połączenie z powodzeniem może zastąpić Wasz ulubiony czekoladowy budyń czy pudding.

Czym jest wspomniana tapioka? To inaczej kasza z manioku. Tapioka jest lekkostrawna, pożywna, hipoalergiczna i nie zawiera glutenu. W kuchni brazylijskiej kasza z manioku stanowi podstawę żywienia. Zwykła tapioka wymaga gotowania w wodzie. Tej którą ja użyłam w dzisiejszym przepisie – tapioka nawodniona – można używać bez użycia wody np. wysypując na patelnię i tworząc szybkie placki. Przykładowy przepis możecie znaleźć tutaj (klik). Ja jednak dziś użyłam jej w zupełnie inny sposób.

Pomysł na gęsty czekoladowy deser z tapioki okazał się w 100% trafiony i… zagościł na stałe w naszym menu. Polecam i Wam. Pysznie i zdrowo, o ile powstrzymacie się od np. dodatków w postaci bitej śmietany 😉 Z powodzeniem można ją zastąpić świeżymi owocami lub podać deser z tapioki bez dodatków. Spróbujcie, polecam.

Składniki:

  • 1,5 szklanki mleka (zwykłe lub roślinne)
  • 1 saszetka nawodnionej tapioki KOALA (90 g)
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
  • 75 g czekolady – użyłam cukierniczej  70% Pantagruel
  • ulubione dodatki: kleks z bitej śmietany, mus owocowy, owoce itd Deser można zjeść też bez dodatków

Przygotowanie:

Garnek z mlekiem stawiamy na mniejszym ogniu. Dodajemy połamaną czekoladę. Gdy czekolada się rozpuście i połączy z mlekiem dodajemy cukier waniliowy z prawdziwą wanilią, mieszamy. I po chwili dodajemy naszą tapiokę. Mieszamy ręczną trzepaczką, aż nasz deser zgęstnieje niczym budyń (potrwa to dosłownie chwilę).

Czekoladowy deser z tapioki od razu przekładamy do słoiczków/szklaneczek czy innych naczyń, w którym go podamy.

Wierzch można udekorować kleksem z bitej śmietany, ozdobami i listkami mięty (lub w inny sposób np. podając deser ze świeżymi owocami, latem polecam maliny).

Deser z tapioki smakuje dobrze zarówno na ciepło, jak i na zimno.

Smacznego

Print Friendly, PDF & Email

5 comments

Skomentuj Magdalena Anuluj pisanie odpowiedzi