A jak jest u was z planowaniem?

Plany… Chyba każdy z nas je ma. Planujemy wakacje, remont domu, a nawet zmianę pracy czy przejście na dietę. U mnie niestety różnie bywa z takimi planami, zwłaszcza przy moim mężu 😉 Dlaczego? No cóż… on jakoś nie uznaje planowania 😉 Ale mam nadzieję, że po ostatnich rozmowach i odwiedzinach u znajomych zmieni zdanie. Planować można, a nawet trzeba. Często jest tak, że nasze marzenia zmieniają się w plany, a potem w realizację.

Znajomi planowali od długiego (!) czasu remont starego domu po ich babci. Przyznam Wam szczerze, że dom wyglądał niestety jak ruina, ale teraz… teraz to dom marzeń. Mam nadzieję, że i ja kiedyś będę takie miała. Na zewnątrz piękne elementy, których podstawę stanowi klinkier. Zawsze podobał mi się ten materiał, bo dodaje atrakcyjności. A poza tym ma walory ochronne. Stara stodoła została zburzona i w jej miejsce pojawił się mały plac zabaw, dużo zieleni i garaż na auto. A wnętrze domu? O kuchni mogłabym tu pisać i pisać. Moje marzenie 😉 A pokoje dla dzieci i reszta też zapiera dech w piersiach. Nawet schody nabrały uroku. I tak z marzenia do planu, a potem do realizacji.

To tylko jeden z wielu przykładów. Tu aby plan wszedł w życie trzeba było wysiłku i pieniędzy. Ale często jest tak, że plan można zrealizować małym nakładem pracy. Uważam, że planować trzeba, tak samo jak trzeba mieć marzenia. I tak oto ja też planuję remonty i wyjazd na majówkę, a potem na wakacje – zwiedzanie Polski.

A jak jest u Was z tym planowaniem?

 

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz