Testerka szczęścia Anna Szczęsna – recenzja

Są takie chwile, gdy nie szukam książki, która mnie „porazi” fabułą, masą emocji i zagadek. Szukam czegoś lekkiego na letnie wieczory, czegoś pełnego ciepła, co ukoi moje skołatane nerwy. I taka właśnie jest książka Anny Szczęsnej „Testerka szczęścia”. Takie bestsellery są idealne, jeśli potrzebujecie po prostu usiąść i się zrelaksować przy dobrej książce. Ta lekkość pióra Anny Szczęsnej jest godna podziwu.

Jak się domyślacie główna bohaterka jest testerką szczęścia. Tak, tak. Prowadzi ona blog, na którym można znaleźć różne przepisy na szczęście. Jest ona naprawdę uporządkowaną osobą i mogłoby się wydawać, że ma wszystko czego jej trzeba, co daje jej pełnię szczęścia. Ale czy na pewno? Wszystko się zmienia, gdy jej siostra zaprasza ją na ślub z… partnerem. Agnieszka postanawia sprostać wymaganiom siostry i zaczyna umawiać się na randki, które okazują się totalną katastrofą. I tu pojawia się postać Bartka, który szuka pomocy. Co się stało? Czy Agnieszka zdoła mu pomóc? co z obietnicą daną siostrze? A może finał tej historii potoczy się w zupełnie innym kierunku? Tego musicie się już sami dowiedzieć.

Czy polecam Wam książkę Anny Szczęsnej? Tak. Przede wszystkim za ciepło jakie bije z tej książki. Bo choć nie jest pełna mocnych emocji i może fabuła nie jest zbyt oryginalna, to sposób w jaki jest napisana zachęca czytelnika by poznać dalsze lody Agnieszki i Bartka. By sprawdzić jak ostatecznie rozwinie się ta relacja. A samo zakończenie naprawdę napawa optymizmem i podnosi na duchu. „Testerka szczęście”, to książka idealna na letnie wieczory.

„Testerka szczęścia” Anna Szczęsna

Objętość: 336 stron
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: Kobiece

taniaksiazka

 

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz