Czy ciasto z alkoholem to przyjemność dla każdego?

Desery… któż z nas ich nie kocha. A w szczególności tych z dużą ilością kremu i pysznym, dobrze nasączonym rozpływającym się wręcz w ustach biszkoptem… Jak dla mnie poezja 🙂 Ale… No cóż, czy każdy z nas może sobie zawsze na nie pozwolić? I nie mówię tu o kaloriach 😉 Bo te nie są aż tak niebezpieczne. Bardziej niebezpieczny jest alkohol, który możemy znaleźć w wielu takich pysznościach. Często nasi gospodarze zapominają wspomnieć o tym, że do kremu użyli jakiegoś likieru, który w połączeniu z dużą ilością słodyczy jest czasem nie wyczuwalny. Tak samo jak biszkopty będące spodem pysznego czekoladowego ciasta… często są mocno nasączone alkoholem. Nie wspomnę już o popularnym cieście „Pijaku”, którego sama nazwa wskazuje na dodatek procentów. Albo o moich ukochanych ciastach i deserach z kawą. Dodatek alkoholu naprawę nadaje im niepowtarzalnego smaku. Niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że zjadając duże ilości takich ciast czy deserów również dostarczają alkohol do organizmu.

Oczywiście nie każdy taki wypiek jest groźny. Alkohol dodawany do ciast przed ich pieczeniem sprawia, że ciasto zyskuje oryginalny smak i staje się pulchniejsze, natomiast sam alkohol pod wpływem ciepła traci swoje „procenty”. Dlatego ciasta upieczone z dodatkiem alkoholu możemy jeść spokojnie. Jednakże jak wspomniałam wcześniej alkoholem można także nasączać gotowe, upieczone ciasta, zazwyczaj biszkoptowe. Najczęściej używa się do tego poncze na bazie alkoholu. Natomiast owocowe likiery, wódki czy koniaki stosuje się jako dodatek do kremów na bazie masła, którymi przekłada się później biszkopty. Alkohole dodawane do gotowych ciast lub kremów zachowują swoje „procenty”! Dlatego należy o tym pamiętać, gdy musimy później np. wrócić do domu samochodem. Pamiętajmy, że wirtualny alkomat, z którego korzystamy nie bierze pod uwagę jedzenia z alkoholem. Tu już musimy się pilnować sami. Lepiej zapytać gospodarza czy w cieście nie ma alkoholu niż mieć później problemy. Bo czasem ta słodka rozpusta może się skończyć ogromnymi problemami. Pani domu się nie pogniewa, jeśli zrezygnujemy z kawałka ciasta. Zawsze można wziąć je na wynos 😉